PIF- schronisko dla psów
W chaosie wojennego exodusu wielu ludzi nie zabrało wraz sobą swoich podopiecznych czworonogów.Wiele z nich trafia do donieckich schronisk dla bezdomnych zwierząt.
Największą taką placówką jest “Pif” w Budionówce- bocznej i w miarę bezpiecznej dzielnicy miasta. Na obszarze 1,5 hektara przebywa obecnie ponad 800 zwierzaków. Małych i dużych, takich radośnie machających ogonem, ale też i takich niepewnie reagujących na widok człowieka.
Weronika- dyrektor schroniska i człowiek wielkiego serca
Wiele czworonogów trafia tutaj z ranami wojennymi,brzmi to dziwnie, ale trzeba pamiętać,że odłamki moździerzy trafiają nie tylko ludzi.Psiaki otrzymują pomoc weterynaryjną, aczkolwiek coraz ciężej jest o lekarstwa i środki przeciwbólowe. Sytuacja finansowa placówki jest właściwie żadna. Wojna wystraszyła większość sponsorów, a ci którzy wciąż działają w pierwszej kolejności pomagają ludziom. Ludzie przynoszą karmę, kości,kaszę- z czego gotowane jest kilka tysięcy litrów zupy dziennie. Bezcenna jest tutaj pomoc większych sklepów,które przywożą nie sprzedane mięso etc.
Przyjaciele schroniska przywożą wszystko co się nadaje na opał
Obecnie w placówce pracuje 15 wolontariuszy, jednak nie na stałe- jeżeli jest bezpiecznie w ich dzielnicy to przyjeżdżają,jeżeli nie to w kilka osób trzeba zająć się wszystkim.
Zwierzęta są umieszczane wszędzie. Dosłownie,placówka jest tak przeciążona,że kojce umieszczało się nawet na korytarzach, teraz psiaki biegają po kuchni,gabinetach- kojców już dawno brakło. Pomimo to ani razu żaden “nie zaplątał” się pod nogami,nikogo nie trzeba było przeskakiwać, aczkolwiek zdarzają się przypadki, że na Wiktorię rzuca się na przykład owczarek niemiecki, aby skraść buziaka 😉
Placówka walczy o przetrwanie, a pomoc jest znacznie utrudniona- ostatnio trwały istne manewry,aby dotarł bus z karmą dla psów. Ostatecznie jechał z Ukrainy przez Rosję i stamtąd przez Rostów w końcu mógł dostarczyć ładunek- dla jednych to tylko karma,dla psów to życie.
Dla jednych to tylko psy, a dla mnie to wiara w to, że ludzkość pozostaje ludzka.
Ps. to nie krematorium,to piece w których obecnie “odgrzewa” się składniki do zupy dla psów: chleb+kasza+mięso+cokolwiek